Tak oto wygląda stan naszej budowy od ok. 2 tygodni i ani drgnie do przodu.
Powód jest bardzo prosty – jeden z trzech naszych budowlańców wylądował w szpitalu, a pech chciał, że jest to szef ekipy. A wiecie jak to jest z szefami, jak w kawale, notabene, z branży budowlanej, choć bardzo uniwersalny:
„- Panowie! A ilu Was tu pracuje?!
- A to zależy…
- Od czego?
- A to zależy czy z majstrem, czy bez. Bo wie Pan, z majstrem to nas tu pracuje 9-ciu, a bez majstra to… to nikt tu nie pracuje.”
Ot i cała filozofia ;) A dodając do tego wniosek z poprzedniego postu można spać spokojnie albo… wykorzystać ten czas na nieprzewidziane poprawki, czyli zmniejszenie wymiarów otworów okiennych. Skutek uboczny wycieczki po salonach z oknami, ponieważ po pierwsze wielkie zdziwienie wywoływały rozmiary naszych okien, po drugie wycena naszych 12-tu okien była niższa tylko o 3 tyś. od ceny znajomych za 18-cie okien o porównywalnym standardzie. Oczywiście wymierzyłam okna w wynajmowanym mieszkaniu, domu rodzinnym i u sąsiadki i obdzwoniłam świeżo wybudowanych znajomych. A wszystko po to by „żyło się lepiej”, a nie… w sumie po to by było taniej ;)
Pierwsze wybory: koloru okien, drzwi wejściowych i bramy garażowej pasujących do elewacji, nad którą też musieliśmy teraz pomyśleć (serio?! ), zajęły sporo czasu. I taka oto wymiana zdań z mężem na tę okoliczność:
„Ja: Łeeee, dlaczego to jest takie trudne?!
B: Jakby to było takie proste, to by się ludzie nie rozwodzili.
Ja: #oczyjak5złotych, #dobrzeżesiedziałam”
Stanęło na kolorze antracyt do wszystkiego, łącznie z ramami okien wewnątrz domu.
I pojawił się kolejny wybór, a właściwie… kolejne wybory firm okien, drzwi i bramy garażowej. Ehhh… Nasze typy na dzień dzisiejszy po burzy mózgów, wstępnych wycenach i wywiadzie z byłym pracownikiem jednej z firm produkujących okna: OKNA (Oknoplast – linia Winergetic Premium lub Koncept, Vetrex – linia V90+ lub V82, Dako ); DRZWI (Wikęd – model 12 C, Dako), BRAMA (Dako, Migas-Door).